Przejdź do głównej treści

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Instytut Filologii Słowiańskiej

Widok zawartości stron Widok zawartości stron

Franciszek Sławski

Zdjęcie Franciszka Sławskiego

Profesor Franciszek Sławski legendą krakowskiej i polskiej slawistyki został już za życia – jak zgodnie przyznają Jego uczniowie i współpracownicy, dokonania naukowe Profesora stanowią epokę w rozwoju tej dyscypliny, zaś Jego osoba – świetnego wykładowcy, życzliwego, ale wymagającego mistrza, niezwykle pracowitego, dotrzymującego zobowiązań poszukiwacza prawdy, niezmordowanego popularyzatora wiedzy, przełożonego, stającego w obronie pracowników i studentów, człowieka odważnego i pryncypialnego – stała się dla wielu wzorem.

Franciszek Sławski urodził się 13 maja 1916 roku w Kopyczyńcach koło Trembowli. Po maturze, zdobytej w Trembowli w 1934 r., rozpoczął studia w Uniwersytecie Jagiellońskim w zakresie filologii polskiej i słowiańskiej. Wybierając za przedmiot swych studiów językoznawstwo słowiańskie miał za mistrzów m.in. Kazimierza Nitscha i Tadeusza Lehra-Spławińskiego, a także Mieczysława Małeckiego, który w 1937 r. objął (specjalnie dla niego utworzoną) Katedrę Filologii Południowosłowiańskiej. Wykazując rozległe zainteresowania językami słowiańskimi Franciszek Sławski koncentruje się na języku bułgarskim, którego uczy się pod okiem ówczesnego lektora, a w niedalekiej przyszłości wybitnego historyka literatur słowiańskich, eksperta w zakresie mediewistyki, Kujo Kujewa. Jego zaangażowanie i rozwój naukowy (już w 1937 r. debiutuje artykułem Kubek, kubeł i stpol. kębłać, opublikowanym w „Języku Polskim”) oraz postępy w praktycznej nauce języka zostają nagrodzone dwuletnim pobytem studyjnym w Sofii, gdzie – pozostając w kontakcie z prof. Małeckim i macierzystą uczelnią – przez dwa lata (1937-1939) zgłębia tajniki historii języka bułgarskiego pod kierunkiem profesorów Stefana Mładenowa i Stojana Romanskiego, i przygotowuje pracę magisterską o szyku klityk w języku bułgarskim (tematu tego dotyczą dwa spośród czterech opublikowanych podówczas Jego tekstów). Praca ta ostatecznie stanie się doktorską; obroniona w 1943 r. w warunkach konspiracji, opublikowana zostanie w 1946 r. (Miejsce klityki odmiennej w dziejach języka bułgarskiego), przynosząc Autorowi międzynarodowe uznanie (cytowana jest do chwili obecnej). Przedtem jednak, po wybuchu wojny, który zastaje Go na specjalizacji w Belgradzie, wraca w rodzinne strony, gdzie znajduje pracę jako nauczyciel szkoły podstawowej. W 1941 r. przybywa do Krakowa i – na polecenie władz podziemnego Uniwersytetu – podejmuje pracę w Institut für deutsche Ostarbeit, angażując się jednocześnie u boku prof. Mieczysława Małeckiego w tajne nauczanie w charakterze asystenta i lektora języków bułgarskiego i rosyjskiego. Od stycznia 1945 r. pracuje jako starszy asystent i lektor języka bułgarskiego, w 1946 r. awansuje na adiunkta. W 1947 r. habilituje się na podstawie rozprawy Oboczność ǫ : u w językach słowiańskich, nad którą pracę rozpoczął jeszcze w czasie wojny. W 1949 r., po śmierci prof. Małeckiego, obejmuje Katedrę Filologii Południowosłowiańskiej, a w 1950 r. wspiera prof. Lehra-Spławińskiego w organizacji Katedry Filologii Słowiańskiej, z programem studiów slawistycznych w zakresie bułgarystyki, bohemistyki i serbokroatystyki. W 1954 r. zostaje profesorem nadzwyczajnym, a w 1964 r. – profesorem zwyczajnym. Od 1955 r. pracę w Uniwersytecie (gdzie w latach 1956-1959 pełni funkcję prodziekana, 1966-1969 dziekana Wydziału Filologicznego, w latach 1969-1986 kierownika Katedry/dyrektora Instytutu Filologii Słowiańskiej) godzi z zatrudnieniem w Pracowni Słownika Prasłowiańskiego w Zakładzie Słowianoznawstwa (obecnie: Instytut Słowianoznawstwa) PAN. Zasiadając przy tym w kolegiach redakcyjnych kilku czasopism naukowych i wnosząc istotny wkład w ich rozwój. Szczególnie mocno podkreślane są związki prof. Sławskiego z „Językiem Polskim”, a zwłaszcza z „Rocznikiem Slawistycznym”, z którym współpracował przez ponad pół wieku, z czego 30 lat jako redaktor naczelny.

Aktywność naukowa Profesora przynosiła mu sławę i uznanie krajowych i zagranicznych gremiów naukowych – m.in. członkostwo PAN i PAU, Bułgarskiej i Austriackiej Akademii Nauk, doktorat honoris causa Uniwersytetu Łódzkiego i Uniwersytetu Sofijskiego, odnowienie doktoratu Uniwersytetu Jagiellońskiego, najwyższe odznaczenia państwowe Polski i Bułgarii (w tym Order Cyryla i Metodego i medal „1300 lat Bułgarii”).

Jego prace (w liczbie ponad 200) poza rzetelnym opracowaniem nowych tematów nierzadko wnosiły rewizje i przewartościowania, stawiając w nowym świetle problemy uznane za niebudzące wątpliwości. Imponujący jest także szeroki zakres tematyczny publikacji prof. Sławskiego, trudno poddających się prostym klasyfikacjom. Za szczególnie cenne w Jego dorobku powszechnie uważane są (nieukończony) Słownik etymologiczny języka polskiego (który zresztą sam Profesor wskazywał jako największe swe osiągnięcie) oraz opracowywany i wydawany pod Jego kierunkiem Słownik prasłowiański – projekt, który ma szansę dostarczyć pracy jeszcze kilku pokoleniom slawistów. Te pomnikowe dzieła i duża liczba publikacji dotyczących słownictwa słowiańskiego, ujmowanego i interpretowanego przeważnie w aspekcie diachronicznym (czy: z uwzględnieniem diachronii) sprawiły, że prof. Sławski postrzegany jest przede wszystkim jako wybitny leksykolog, leksykograf, etymolog – chociaż w Jego dorobku wskazać można również niezwykle cenione publikacje, dotyczące wybranych problemów ewolucji systemów gramatycznych języków słowiańskich, fonetyki historycznej, składni, szyku (z ustaleniami, które weszły do podręczników), prace z zakresu – szeroko rozumianej – historii zewnętrznej języka/języków, historii kultury, najstarszego piśmiennictwa słowiańskiego itp.

W kontekście dorobku i spuścizny prof. Sławskiego nie można zapominać także o najpoczytniejszych (czy: najczęściej wykorzystywanych) Jego publikacjach – skryptach i syntezujących podręcznikach akademickich: Tekstach staro-cerkiewno-słowiańskich i Tekstach bułgarskich ze słownikami w Chrestomatii słowiańskiej pod red. T. Lehra-Spławińskiego, Gramatyce języka bułgarskiego, Podręcznym słowniku bułgarsko-polskim, Przeglądzie i charakterystyce języków słowiańskich (we współautorstwie z Tadeuszem Lehrem-Spławińskim i Władysławem Kuraszkiewiczem), Zarysie dialektologii południowosłowiańskiej czy Językach słowiańskich w kompendium Języki indoeuropejskie pod red. Leszka Bednarczuka. Dużą popularnością cieszyły się także adresowane do szerszego kręgu odbiorców Samouczek języka bułgarskiego dla Polaków oraz przygotowany z Sabiną Radewą Kieszonkowy słownik bułgarsko-polski i polsko-bułgarski.

Stanąć oko w oko z legendą i poznać osobiście Profesora zdarzyło mi się już po Jego oficjalnym przejściu na emeryturę (kiedy jednak prowadził jeszcze zajęcia – z czego skwapliwie, jako lektor-stażysta i początkujący asystent, wkrótce skorzystałam). Miało to miejsce w Bibliotece IFS, stanowiącej podówczas jedno z istotnych centrów życia naukowo-towarzyskiego Instytutu. Pan Profesor pojawiał się w niej regularnie co tydzień, podejmowany z honorami przez kolektyw biblioteczny, nigdy nie zapominając przynieść pokaźnej porcji ciastek, którymi częstowane były także tłumy, pojawiające się by złożyć Mu wyrazy szacunku i przez chwilę pobyć razem, w atmosferze niezobowiązującej rozmowy i w roztaczanej przez Profesora aurze życzliwości i pogody ducha.

Odkrycie, że bułgarystyczny guru, autor najważniejszych opracowań, dotyczących języka bułgarskiego i podręczników akademickich, stanowiących podstawę warsztatu polskiego bułgarysty i slawisty, wyznaje zasadę, że „tylko źli ludzie nie lubią słodkości” naturalną koleją rzeczy umocniło mój podziw dla Profesora, nie pozostawiając jednocześnie złudzeń, że w Jego osobie mam do czynienia z ideałem niedoścignionym.

Poczucie humoru i duży dystans do siebie demonstrował Profesor również w trakcie zajęć – np. ilustrując złożone problemy zmiany semantycznej, rozchodzenia się znaczeń w językach słowiańskich i „fałszywych przyjaciół tłumacza” anegdotami, w których w roli głównej (nieświadomej ofiary homonimii międzyjęzykowej) „obsadzał” znanych językoznawców, współpracowników, ale także – siebie. Jako mentor i wychowawca pokoleń slawistów nie musiał kolportować anegdot na swój temat – zakładam, że każdy, kto wyszedł z jego szkoły, mógłby przytoczyć przynajmniej kilka zabawnych historii lub komentarzy, ilustrujących np. typowo profesorskie roztargnienie, subiektywną rachubę czasu, wrażliwość na piękno, czy skutki skoncentrowania się na obiekcie badań, ale także różne aspekty aktywności Profesora – jak choćby fakt bycia „przywódcą (czy: wodzem) najmniejszego (przy tym najsympatyczniejszego) współcześnie istniejącego plemienia słowiańskiego – Prasłowian” (zespołu Słownika Prasłowiańskiego).

Mam po Profesorze cenną pamiątkę, która wiele mówi o Nim jako Człowieku – wręczony mi bezpośrednio po obronie pracy doktorskiej tomik wierszy księdza Twardowskiego. „Krzyżyk na drogę”, nie inaczej.


Elżbieta Solak


 

Źródła:

  • Z. Babik, Profesor Sławski w moich oczach, „Język Polski” 2016, 96, 1, s. 112-121.
  • L. Bednarczuk, Franciszek Sławski (1916-2001), „Biuletyn PTJ”, LVII, 2001, s. 7-10.
  • M. Jakubowicz, Wspomnienie o profesorze Franciszku Sławskim [w:] Etymologica Slavica. Studia etymologiczne poświęcone prof. Franciszkowi Sławskiemu z okazji setnej rocznicy urodzin, Warszawa: IS PAN, Fundacja Slawistyczna, 2019, s. 9-13.
  • J. Rusek, Franciszek Sławski jako slawista [w:] Dzieje Słowian w świetle leksyki. Pamięci Profesora Franciszka Sławskiego, pod red. J. Ruska, W. Borysia i L. Bednarczuka, Kraków: Wydawnictwo UJ, s. 17-23.awski
  • J. Siatkowski, Franciszek Sławski (1916-2001), „Rocznik Towarzystwa Naukowego Warszawskiego”, 64, 2001, s. 48-50.
  • S. Urbańczyk, Franciszek Sławski (w siedemdziesięciolecie urodzin), „Język Polski”, LXVI, z. 3-4, s. 161.


Zdjęcie pochodzi ze zbiorów dr Wandy Stępniak-Minczewej